Ciekawostki z odległej galaktyki - odsłona I
Cześć. Tym razem przygotowaliśmy dla Was zestawienie najciekawszych faktów, pogłosek i plotek ze świata Star Wars. Zapraszamy do lektury. Oto pierwsza odsłona zebranych przez nas ciekawostek. W przyszłym tygodniu zgotujemy Wam kolejną porcję gwiezdnych smaczków, bo trochę ich się nazbierało przez te lata. Zaczynamy!
- Trudno wyobrazić sobie w roli Hana Solo innego aktora, prawda? Wydaje się wręcz, że Harrison Ford urodził się, aby wziąć udział w wielkim przedsięwzięciu filmowym jakim są Gwiezdne Wojny. Mimo to nie był jedynym kandydatem do tej roli. Równie dobrze Han Solo mógł mieć dziś twarz Kurta Russella, Nicka Nolte, Christophera Walkena, Ala Pacino lub Perry’ego Kinga.
- Harrison Ford za swój udział w Nowej Nadziei otrzymał 10 000 dolarów. Na VII części wyszedł z pewnością dużo lepiej. Podaje się, że odtwórca roli Hana Solo zarobił pomiędzy 10 a 20 milionów dolarów na ostatnim epizodzie.
- Przy tworzeniu postaci gwiezdnego przemytnika - Hana Solo - za inspirację posłużył Lucasowi jego przyjaciel Francis Ford Coppola, czyli filmowy twórca Ojca chrzestnego i Czasu Apokalipsy.
- Podobno Carrie Fisher w czasie kręcenia Gwiezdnych wojen nie nosiła bielizny (chyba że była akurat w samej bieliźnie… złotej i skąpej). Dlaczego? Wyjaśnienie jest proste - kosmos rządzi się swoimi prawami, o czym aktorkę przekonał George Lucas. Doniesienia te nie dotyczą ostatniego epizodu… chyba.
- Kenny Baker, który grał R2D2, miał zaledwie 112 cm wzrostu. Natomiast Peter Mayhew, grający Chewbaccę, spokojnie mógł próbować sił w NBA ze wzrostem 2,21 m. Obaj aktorzy zostali obsadzeni głównie ze względu na swoje “parametry”.
- Carrie Fisher wyznała, że rolę Lei zdobyła przez łóżko. Aż do swoich ostatnich dni nie była jednak pewna, czy było to łóżko George’a Lucasa.
- Kto głos podkładał Mistrzowi Yodzie, czy ciekawi jesteście? Otóż młodzi padawani Yoda dzielił głos między innymi ze Świnką Piggy i Ciasteczkowym Potworem z Ulicy Sezamkowej. Mistrzem w podkładaniu głosu okazał się tu Frank Oz.
- Nie jest tak, że postać Yody nie ewoluuje w czasie sagi. W tak zwanej klasycznej trylogii Mistrz ma cztery palce u stóp, a w Mrocznym Widmie - trzy.
- Darth Vader po dziś dzień przemawia głosem Jamesa Earla Jonesa. Charakterystyczny basowy głos trafił później do postaci z kultowej bajki Disneya - Mufasy z Króla Lwa.
- Przy tej okazji warto wspomnieć, że do wzmocnienia efektu ciężkiego oddechu Vadera, używano sprzętu do nurkowania.
- Inspiracją do stworzenia postaci Chewbacci był pies Lucasa - Alaskan malamute, który wabił się Indiana. Chyba wiecie, co teraz napiszemy… Tak, Indiana Jones zawdzięcza swoje imię temu samemu psiakowi.
- Przeskoczmy na moment do nowszych epizodów. Ponoć podczas kręcenia scen walki Ewan McGregor, tak bardzo przeżywał swoją rolę, że sam wydawał charakterystyczne odgłosy mieczy świetlnych. Niestety, albo i stety, w postprodukcji efekty dźwiękowe by Obi-Wan Kenobi zostały usunięte.
- W epizodzie III głosem Generała Grievousa miał “zawiadywać” Gary Oldman. Aktor wycofał się jednak z produkcji, ponieważ w filmie mieli towarzyszyć mu koledzy po fachu niezrzeszeni w amerykańskiej Gildii Aktorów, której jest członkiem.
- Jak pamiętacie w Mrocznym Widmie pojawia się młody Anakin. Do jego roli startowało ponad 3 tysiące dzieci, między innymi syn Marka Hamilla, aktora grającego Luke’a. Ostatecznie rolę otrzymał Jake Lloyd, nie udało mu się jednak rozwinąć skrzydeł w aktorskim biznesie. Występ przyniósł mu ogromną popularność, z którą nie umiał sobie poradzić jako 10-latek.
- Odgłos słynnego myśliwca z uniwersum Star Wars - TIE (Twin Ion Engine) - powstał w osobliwy sposób. Twórcy zmiksowali odgłos samochodu jadącego po mokrej nawierzchni z rykiem słonia.
- Oryginalny model TIE użyty podczas kręcenia epizodu IV został sprzedany na aukcji za - bagatela - 350 tysięcy dolarów. Tak, tak, model… Oczywiście na planie “pierwszej” trylogii wszystkie pojazdy kosmiczne były zawieszonymi na nitkach modelami, chociaż za ich sterowanie odpowiadał już wtedy komputer.
- Pomysł na film to nie wszystko - pisanie scenariusza było dla Lucasa prawdziwym wyzwaniem. Jak myślicie ile mu to zajęło? Podpowiemy Wam, zaczął w styczniu 1973, ukończył w marcu 1976. Rachunek jest prosty. Długo.
- Samuel L. Jackson pojawia się w świecie Star Wars jako Mace Windu. Zanim zgodził się dołączyć do obsady brano pod uwagę komputerową animację całej postaci.
- Tenże sam Samuel L. Jackson musiał nieźle bawić się na planie… Twierdzi, że na rękojeści jego miecza świetlnego wyryto słowa bad motherfucker. Brzmi prawdopodobnie.
- Ostatnia ciekawostka to jeszcze kwestia otwarta, ale frapująca. Jak wiadomo Carrie Fisher zmarła w grudniu zeszłego roku. Z tego powodu należało wprowadzić zmiany w scenariuszu do Ostatniego Jedi, podobno nie obyło się bez kłótni między reżyserem a producentką. Kształt zmian poznamy jednak dopiero po premierze nowego epizodu. Czekamy z zapartym tchem.
Do napisania i niech moc będzie z Wami!