Blaski i cienie życia superbohatera

Blaski i cienie życia superbohatera

19.06.2018

Dziś zafundujemy Wam trochę rozważań na temat topowych bohaterów Marvela i pokażemy kilka wspaniałych łupów spod bandery Good Loota.

Wśród naszej ekipy trwała ostatnio burzliwa dyskusja, który z herosów Marvela ma w życiu najlepiej i o dziwo do porozumienia nie doszliśmy. Zatem zbieramy poniżej wszystkie przemyślenia - może komuś z Was uda się ów dylemat rozwiązać.

A na celowniku rozważań znaleźli się:

Iron Man, Hulk, Captain America oraz Thor.

 

Iron Man

Bogaty przedsiębiorca i filantrop, genialny inżynier, nieustraszony superbohater… Tony Stark wydaje się być herosem idealnym. Pomimo pławienia się w luksusie nie jest to jednak bohater, któremu zawsze wszystko wychodzi zgodnie z planem.

Postać Iron Mana pojawiła się po raz pierwszy w formacie komiksowym w roku 1963. W oryginalnym zamyśle była mocno powiązana z polityką antykomunistyczną tamtych czasów, tak więc w rysowanej genezie przygód Stark oberwał odłamkiem szrapnela podczas wojny w Wietnamie. Niezależnie od wyboru scenerii (w filmie bohater odniósł rany w Afganistanie) trudno ukryć, że Iron Man łatwo w życiu nie ma.

Raz - jego zbroja to poniekąd efekt uboczny mechanizmu ratującego życie. Dwa - w czasie walki jego zdolności uzależnione są od prawidłowego funkcjonowania cyberzbroi i podręcznych gadżetów. W razie awarii, czeka go twarde lądowanie.

Życie osobiste także nie wydaje się pasmem sukcesów… W komiksie oprócz śmierci rodziców, bohater musi odpuścić sobie także ukochaną, czyli Pepper Potts, na rzecz swojego kumpla Harolda "Happy'ego" Hogana.  W filmie para wydaje się bezpieczna, chociaż po akcji Thanosa niczego nie możemy być pewni.

 

Łapcie ciacho na otarcie łez po anihilacji połowy ludzkości, której nie mógł zapobiec nawet Iron Man

 

Hulk

Zielonego koleżkę rozważaliśmy tylko ze względów na szczególny sentyment dla tej postaci. Trudno jednak lekceważyć fakt, że Hulk to kwintesencja gniewu, wściekłości i destrukcji. Mamy więc kolejną postać tragiczną, czyli młodego naukowca, Bruce’a Bannera, który w wyniku wypadku zostaje napromieniowany i zaczyna transmutować się w Hulka. Jeśli jednak z naszych rozważań wyłączymy postać Bannera i zostawimy tylko zielone alter ego  naukowca, możemy zbliżyć się do ideału lekkiej egzystencji superbohatera. Hulk nie myśli nad swoimi czynami, ma w nosie konsekwencje, robi co chce i kiedy chce, do tego jest super silny i praktycznie niezniszczalny. Z drugiej jednak strony chodzi wiecznie wkurzony, a to trudna ścieżka życiowa. Infinity War zresztą wyraźnie pokazuje, że Hulk ma dość Bannera, Banner - Hulka i przez to Thanosowi nie ma kto spuścić łomotu.

Kapitan Ameryka

Początki przygód Rogersa sięgają lat 40 i walki z nazistami. Zaczyna się dobrze. Młody, chuderlawy patriota, chce skopać cztery litery faszystowskim Niemcom. Niestety ze względów zdrowotnych nie dostaje się do wojska, ale w wyniku militarnego eksperymentu zostaje superżołnierzem. Nabywa nowe umiejętności takie, jak nadludzka siła i szybka regeneracja, odporność, doskonała znajomość sztuk walki i, panie potwierdzą, świetny wygląd.
Gdyby nie przypadkowa hibernacja naszego herosa, konieczność odnalezienia się w czasach współczesnych i drobne konflikty natury etycznej z kumplami, jego życie byłoby bliskie ideału. Niestety Kapitan Ameryka
został uśmiercony w 2007 na kartach komiksu. Ginie od kuli snajpera. Pomimo próby odkręcenia tego faktu przez rysowników, trudno zatrzeć niesmak po takim wydarzeniu. Rogers nie zostaje więc naszym królem życia (bo nie żyje!), ale wciąż jest  jednym z ulubionych Avengersów. Łapcie gadżety dedykowanej tej postaci.

Thor

Nordycki heros jest chyba najbardziej wyluzowanym - i przez to najlepiej znoszącym trudy życia na ziemi - superbohaterem. Włada piorunami, jest mega silny, nieustępliwy, ma doświadczenie w bijatyce w różnych wymiarach, ma boskie poczucie humoru, a do tego nie jest typem intelektualisty… nie trapią go problemy świata, których nie może rozwiązać siłowo. Pozostaje skomplikowana sytuacja rodzinna. Siostra - niezrównoważona psychicznie, brat - niestabilny emocjonalnie, dziewczyny w świecie filmowym brak - prawdopodobnie to ona zerwała, wymiar boski - w rozsypce, ziemia - w terrorze Thanosa, broń - przepadła. Dla takiego wrażliwca, jak Thor może być za dużo.

 

 

R.I.P Mjolnir

 

Na koniec - połączone moce ulubionych Avengersów.

A co wy sądzicie? :)